poniedziałek, 12 grudnia 2011
niedziela, 11 grudnia 2011
poniedziałek, 24 października 2011
22 października - 21.45
http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/aktualnosci/wideo/22-pazdziernika-2145/5529818
niedziela, 23 października 2011
sobota, 22 października 2011
Wyrożnienie :)
http://www.zory24.pl/artykul/najlepsze-zdjecia-najlepsze-historie,4675.html
Pozwoliłem sobie zaprezentować cykl zdjeć pt: "Zory - lubię wracać tu..."
Wydaje mi się, że najlepszą wizytówką miasta przede wszystkim są ludzie, którzy tutaj mają
swoje korzenie, rozwijają się, a pozniej podkreślają, że sa z tego miasta. Jedni idą w świat,
inni robią karierę lokalnie, ale łączy ich między innymi to, że pamiętają o rodzinnym mieście
i chętnie tu powracają.
Zdjęcia wykonano w studiu fotograficznym, na Easy Jazz 2011 oraz w okolicach dębu
maryjnego w lesie na Kleszczówce.
Pozwoliłem sobie zaprezentować cykl zdjeć pt: "Zory - lubię wracać tu..."
Wydaje mi się, że najlepszą wizytówką miasta przede wszystkim są ludzie, którzy tutaj mają
swoje korzenie, rozwijają się, a pozniej podkreślają, że sa z tego miasta. Jedni idą w świat,
inni robią karierę lokalnie, ale łączy ich między innymi to, że pamiętają o rodzinnym mieście
i chętnie tu powracają.
Zdjęcia wykonano w studiu fotograficznym, na Easy Jazz 2011 oraz w okolicach dębu
maryjnego w lesie na Kleszczówce.
niedziela, 18 września 2011
czwartek, 11 sierpnia 2011
czwartek, 28 lipca 2011
środa, 6 lipca 2011
środa, 25 maja 2011
niedziela, 20 marca 2011
środa, 12 stycznia 2011
***
Miliony rąk
Uniesionych w górze
W jednoznacznym geście
Wyniesie cię w górę
A potem rzuci i okaleczy
Wyrwie ci język i oczy
Rozdepcze twą twarz
Byś pozostał głuchy i niemy
Na ziemską krzywdę i żal
I nie pomoże nikt
Zostaniesz sam
Porzucony gdzieś na pustyni życia
Gdzie będziesz błądził i dusił się
Własnym jadem i pluł
Aż do utraty tchu...
Moje życie zatwierdziło
Wszystkie myśli i łzy
Deszcz spłukał me grzechy
A jednak czarny
Jest nadal kolorem
W którym się lubuję i żyję...
Zaś fałszerze życia
Kopią mnie co dzień
Swymi twardymi buciorami
Okrutnie śmiejąc się...poniedziałek, 10 stycznia 2011
***
Światło dumy
Plomień zadumy
Spalają mnie
A popiół rozwiany
Zatruwa
Muzyka nocy
Dźwięki ciemności
Przyćmiewają mnie
A nuty i cienie
Zastanawiają
Światło i mrok
Blaski i otchłanie
Odkrywają mnie
Obnażając w całości
Jak jest
Plomień zadumy
Spalają mnie
A popiół rozwiany
Zatruwa
Muzyka nocy
Dźwięki ciemności
Przyćmiewają mnie
A nuty i cienie
Zastanawiają
Światło i mrok
Blaski i otchłanie
Odkrywają mnie
Obnażając w całości
Jak jest
Z czasów Ad Patres
NA SPRZEDAŻ
Pieniądze - za nie się kocha i zabija
Papierki - one nam dają całą władzę
Pieniądze - u ludzi dają ci szacunek
Papierki - co bogiem stały się dla ciebie
Wszyscy się sprzedajemy
Na zewnątrz i od środka
Wszyscy się sprzedajemy
Jak bezimienne dziwki
W.N.M.
Psychoza życia
Brutalizacja dnia codziennego
Fałszywe proroctwa
Kolejni bożkowie tłumów
Narodzeni i umarli
Robactwo u władzy
Pijawki i hieny
Kłamstwa i degeneracja
W zamkniętym kręgu
Maska na twarz
W zamkniętym kręgu
A pośrodku ja
Nowe sytuacje
A jakże stare
Przetasowania i powroty
Do źródeł i podstaw
Ciągłe ucieczki
W stare i nowe
Strach i nienawiść
Gwałty i rozboje
W zamkniętym...
Wzajemne roszczenia
Skrajności na każdym kroku
Przystosowanie do podłoża
Przystosowanie do podłoża
Daremne słowa
Skojarzenia i nicość
Niemożność wyzwolenia
Niemożność wyzwolenia
Dwojakość myślenia
Ucieczki w duszę
Swoją czy nieswoją
Któż mi odpowie
W zamkniętym kręgu...
ISTOTY
Istoty, istoty
Chodzące, jęczące
Zagubione wśród tłumu
Szukajace czyjegoś spojrzenia
Swoim rozmazanym wzrokiem
Te niczyje ręce, te niczyje ręce
I twarze
Cienie włóczące się, cienie włóczące sie
Bez celu
Po śmietnikach życia, po śmietnikach życia
Ludzkiego
Istoty nieufne, istoty nieufne
Wobec nikogo
Błąkasz się
W labiryncie świata
Gnany
Przez machinę codzienności
Wokół
tylko same ślepe drogi
Które
Zniechęcają do dalszych
Poszukiwań
Te niczyje .....
A kiedy czyha na nas zagrożenie
Uciekamy ze skrajności w skrajność
Duma i wstyd,
Miłość i nienawiść
Oto ekstremalne zestawy
Szarego dnia
Istoty...
KALENDARZ UCZUĆ
Tam w górze płonie niebo
Przechodzące w kolor krwi
I to w tym samym czasie
Kiedy ziemię otacza
Blask własnej aureoli
To wtedy widziałem
Oczy krzyczące
Choć były one bez ust
To wtedy widziałem
Bezkształtne twarze
Które rozdzierał ból
To wtedy widziałem
Ciała skręcone
Zdominowane przez strach
To wtedy widziałem
To wszystko naraz,
Lecz nie ostatni raz.
OSTRZEŻENIE
Kolor czerwony odpływa z mej twarzy
Lecz biały też nienormalny
Kolor czerwony odpływa z mej twarzy
Lecz biały też niemoralny
Odpowiadam dobrocią na dobroć
Agresją na agresję
Oko za oko, ząb za zab
Oko za ząb
Oszukiwany wciąż
Nie umiem przebaczać
Oszukiwany wciąż
Nie potrafię
Coraz mniejszy
Z każdą chwilą
Z każdym tchnieniem
Kończę się
Wypalam się
Gasnę jak świeca
Pieniądze - za nie się kocha i zabija
Papierki - one nam dają całą władzę
Pieniądze - u ludzi dają ci szacunek
Papierki - co bogiem stały się dla ciebie
Wszyscy się sprzedajemy
Na zewnątrz i od środka
Wszyscy się sprzedajemy
Jak bezimienne dziwki
W.N.M.
Psychoza życia
Brutalizacja dnia codziennego
Fałszywe proroctwa
Kolejni bożkowie tłumów
Narodzeni i umarli
Robactwo u władzy
Pijawki i hieny
Kłamstwa i degeneracja
W zamkniętym kręgu
Maska na twarz
W zamkniętym kręgu
A pośrodku ja
Nowe sytuacje
A jakże stare
Przetasowania i powroty
Do źródeł i podstaw
Ciągłe ucieczki
W stare i nowe
Strach i nienawiść
Gwałty i rozboje
W zamkniętym...
Wzajemne roszczenia
Skrajności na każdym kroku
Przystosowanie do podłoża
Przystosowanie do podłoża
Daremne słowa
Skojarzenia i nicość
Niemożność wyzwolenia
Niemożność wyzwolenia
Dwojakość myślenia
Ucieczki w duszę
Swoją czy nieswoją
Któż mi odpowie
W zamkniętym kręgu...
ISTOTY
Istoty, istoty
Chodzące, jęczące
Zagubione wśród tłumu
Szukajace czyjegoś spojrzenia
Swoim rozmazanym wzrokiem
Te niczyje ręce, te niczyje ręce
I twarze
Cienie włóczące się, cienie włóczące sie
Bez celu
Po śmietnikach życia, po śmietnikach życia
Ludzkiego
Istoty nieufne, istoty nieufne
Wobec nikogo
Błąkasz się
W labiryncie świata
Gnany
Przez machinę codzienności
Wokół
tylko same ślepe drogi
Które
Zniechęcają do dalszych
Poszukiwań
Te niczyje .....
A kiedy czyha na nas zagrożenie
Uciekamy ze skrajności w skrajność
Duma i wstyd,
Miłość i nienawiść
Oto ekstremalne zestawy
Szarego dnia
Istoty...
KALENDARZ UCZUĆ
Tam w górze płonie niebo
Przechodzące w kolor krwi
I to w tym samym czasie
Kiedy ziemię otacza
Blask własnej aureoli
To wtedy widziałem
Oczy krzyczące
Choć były one bez ust
To wtedy widziałem
Bezkształtne twarze
Które rozdzierał ból
To wtedy widziałem
Ciała skręcone
Zdominowane przez strach
To wtedy widziałem
To wszystko naraz,
Lecz nie ostatni raz.
OSTRZEŻENIE
Kolor czerwony odpływa z mej twarzy
Lecz biały też nienormalny
Kolor czerwony odpływa z mej twarzy
Lecz biały też niemoralny
Odpowiadam dobrocią na dobroć
Agresją na agresję
Oko za oko, ząb za zab
Oko za ząb
Oszukiwany wciąż
Nie umiem przebaczać
Oszukiwany wciąż
Nie potrafię
Coraz mniejszy
Z każdą chwilą
Z każdym tchnieniem
Kończę się
Wypalam się
Gasnę jak świeca
***
Policzone dni
Zlane w całość
Policzone lata
Stopione w jedno
Masa problemów
Nieskrystalizowana
Męczy mnie i zniewala
Rozdarty wewnętrznie krwawisz
A rana się wciąż otwiera
Z wywieszką - Trombocytów brak
Zlane w całość
Policzone lata
Stopione w jedno
Masa problemów
Nieskrystalizowana
Męczy mnie i zniewala
Rozdarty wewnętrznie krwawisz
A rana się wciąż otwiera
Z wywieszką - Trombocytów brak
Subskrybuj:
Posty (Atom)